Pierwsze forum w Polsce o muzyce Fidget House
Pierwsze skojarzenie jakie mamy słuchając i patrząc na The Squatters to to
że mamy do czynienia z bliźniakami formacji Crookers. Jest ich dwóch,
radosnych, kolorowych i do cna przesiąkniętych stylem oldschool. Tak samo
ich muzyka jest wszystkim co najlepsze ze "starej szkoły" od hip-hop aż po
Rave przemieszane, posklejane, przefiltrowane przez dzisiejszą muzykę
elektroniczno-taneczną od dubstepu aż po electro. Zamieszczone na MySpasie
próbki ich twórczości nakłaniają do dzikich pląsów po pokoju, a co
odważniejszych do stage-divingu z kanapy. Co ciekawe, Alex i Oli zdążyli
już wkurzyć samego króla electro, Davida Guettę - sparafrazowali wymyślone
przez niego hasło "Fuck Me I'm Famous" jako "Hug Me I'm Homeless", po czym
umieścili je na swoich koszulkach i jakby tego było mało, postanowili
hasłem tym nazwać swój Label. Od tego czasu panowie raczej się nie lubią,
no chyba że za wyraz sympatii uznacie wysyłanie ostrzeżeń i gróźb pozwów
sądowych, to może. Dla the Squatters nie ma świętości tymbardziej w muzyce.
"Up To No Good" było naszą najbardziej skrywaną tajemnicą setową od
miesięcy - mówią the Squatters. Didżeje zamieniali się w żyrafy, zaglądając
nam do laptopa, by zobaczyć, co to za remix. Parkiet zamieniał się w
szalejące tornado. Niby coraz więcej osób kojarzyło The Squatters, niby ich
"Bring Back The Duck" było w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych
numerów na Beatporcie (!!!), ale geniusz "Up To No Good", jednego z
największych bangerów tego roku, przechodził niemal niezauważany.
Źródło:
ftb.pl
Offline